Dostępne muzea, czyli jakie?

Na niebieskim tle antyczne popiersie w kapturze z jednym, przekreślonym okiem.

Coraz więcej muzeów i galerii w Polsce stara się w ostatnich latach dostosować swoją ofertę do potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami. Tendencje te podyktowane są zarówno ustawową koniecznością, jak i wzrastającą świadomością decydentów na temat tego, jak różne mogą być potrzeby odbiorcy sztuki, aby mogli w pełni w niej uczestniczyć. Zmiana, jaka zachodzi na naszych oczach w odniesieniu do dostępności instytucji kultury dla osób z niepełnosprawnościami, jest imponująca, jednak proces ten daleki jest od zakończenia. Warto dołożyć starań, by dostępność stała się nie tyle godną pochwały innowacją, co standardem we wszystkich instytucjach poświęconych kulturze.

Trudno jest mówić ogólnie o udostępnianiu muzeów dla osób z niepełnosprawnościami, gdyż pojęcie dostępności jest bardzo szerokie i zupełnie inaczej będzie rozumiane przez pryzmat konkretnej niepełnosprawności czy potrzeby. W niniejszym artykule pragnę pochylić się nad dostosowaniem muzeów, galerii i innych placówek udostępniających publicznie obiekty materialnego i niematerialnego dorobku ludzkości dla osób z niepełnosprawnością wzroku.

Niewidomy a sztuki wizualne

Myśląc o zapewnieniu dostępności muzeum dla niewidomych i słabowidzących stajemy przed zadaniem trudnym merytorycznie. Na pewno trudniejszym, niż na przykład przystosowanie placówki do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchu. Bowiem to przekaz wizualny – przedmiot, jego ekspozycja, aranżacja przestrzeni czy światło – stanowią podstawę komunikacji twórcy (a zarazem jego pośrednika, czyli instytucji kultury) z odbiorcą. Wzrok pozwala na szybkie, ale także pełne zdobycie informacji, która pozwala odbiorcy na spotkanie ze sztuką. Jak więc umożliwić owo spotkanie osobom niewidomym? Osoby pozbawione możliwości wzrokowej percepcji potrzebują jakiejś rekompensaty za brak możliwości „zobaczenia”, czyli innych niż wzrokowe bodźców. Oczywiście od razu przychodzi tu na myśl wykorzystanie innych zmysłów, co jest jak najbardziej poprawnym kierunkiem działań. Audiodeskrypcja, makiety dotykowe, tyflografiki są świetnymi narzędziami do udostępniania wystaw i ekspozycji niewidomym i słabowidzącym. Jednak, co niezmiernie ważne – opatrzenie nimi wystaw nie stanowi wszystkich koniecznych do podjęcia kroków w procesie pełnego przystosowanie instytucji kultury dla wyżej wymienionych osób.

Wizyta w muzeum zaczyna się w Internecie

Powyższy tytuł tego podrozdziału trafia w bardzo ważny punkt, często pomijany przez decydentów i pracowników w instytucjach kultury. Zapominają lub może nie są świadomi, że w dzisiejszym świecie większość gości danego muzeum czy galerii, zanim wybierze się na wystawę, sprawdzi dokładnie ofertę na stronie internetowej. Dokładnie takie same kroki podejmują osoby z niepełnosprawnością wzroku, chcąc poznać bliżej instytucję, jej ofertę, udogodnienia. Z jakim muszą spotkać się rozczarowaniem, kiedy okazuje się, że strona internetowa danej placówki jest całkowicie niedostępna lub w niewystarczającym stopniu odczytywalna za pomocą syntezatorów mowy. Brak dostępu do informacji w Internecie, czyli obecnie jednym z podstawowych mediów służących komunikacji, często skutkuje brakiem zainteresowania niewidomego odbiorcy daną instytucją i jej ofertą.

O konieczności zapewnienia dostępności cyfrowej, w tym właśnie stron internetowych, traktuje ustawa o dostępność z dnia 19 lipca 2019 roku, a także zbiór wytycznych WCAG 2.0, w którym dokładnie opisano kroki, jakie trzeba podjąć, aby strona internetowa była dostępna dla osób z niepełnosprawnościami. Mimo ustawy i ciążącym na instytucjach publicznych widmie kary za niespełnienie wymogów, wiele muzealnych stron internetowych wciąż nie jest przyjazna osobom niewidzącym. Pomijając kwestie sankcji, instytucja nie przywiązująca wagi do dostępności cyfrowej traci potencjalnie wielu klientów, którzy nie otrzymawszy poszukiwanej informacji w Internecie, mogą intuicyjnie podać w wątpliwość dostępność oferty tejże instytucji i zwyczajnie nie chcieć jej odwiedzić. Instytucje powinny więc przyłożyć wagę do dostępności swoich stron internetowych, social mediów i prezentowanych w sieci informacji.

Bez informacji ani rusz

Jeśli mowa o komunikacji, dla każdego, a na pewno dla niewidomego gościa muzeum, pomocne będzie dostarczenie jak największej ilości praktycznych informacji na temat wystawy i muzeum, ale także kwestii bardziej „technicznych”, które ułatwią dotarcie do instytucji i poruszanie się po niej. Wśród takich danych powinniśmy przede wszystkim umieścić:
– informacje o środkach komunikacji miejskiej/zbiorowej, którymi można dojechać do placówki;
– opis trasy z najbliższych przystanków autobusowych, tramwajowych do instytucji;
– lokalizacji najważniejszych punktów w instytucji, czyli: kasy, szatni, toalet, rozmieszczeniu wystaw;
– informacji o udogodnieniach, np. audiodeskrypcji do danej wystawy, tyflografik, a także o możliwości skorzystania z pomocy asystenta podczas zwiedzania (jeśli to możliwe).
Informacje te powinny znaleźć się na stronie internetowej w miejscu łatwym do odnalezienia. Jeśli wysyłamy zaproszenia indywidualne na daną wystawę lub wydarzenie (pocztą elektroniczną), także warto zamieścić wyżej wymienione wskazówki, które pozwolą lepiej przygotować się osobie z niepełnosprawnością wzroku do wizyty.
Pomocne będzie przygotowanie także krótkiej audiodeskrypcji budynku muzeum, w której zawrzemy rozkład przestrzenny pomieszczeń i wszelkie wskazówki umożliwiające osobom niewidomym przygotowanie się do wizyty, a następnie bez stresu odnalezienie się w nowym miejscu. Taka audiodeskrypcja przestrzeni umieszczona na stronie internetowej to bardzo dobra praktyka, którą wciąż niewiele instytucji kultury stosuje, otwierając swoje zbiory dla niewidomych.

Zamiast wzroku

Wizyta w muzeum i zwiedzanie wystaw czy ekspozycji jest dla wielu osób niewidomych przeżyciem wyjątkowym. Dla niektórych może być to pierwsza lub jedna z nielicznych okazji do bezpośredniego obcowania ze sztuką i poznawania jej walorów. Po stronie organizatorów dostępnych wystaw stoi zatem niebagatelne zadanie, by doświadczenie to było jak najbardziej komfortowe, bezpieczne i ciekawe. Zadanie nieproste, ale przy odpowiednim planowaniu i otwarciu na potrzeby odbiorcy, jak najbardziej wykonalne.

Warto wyznaczyć osobę, która na miejscu będzie mogła wesprzeć niewidomych gości podczas wizyty – czy to dodatkową informacją, czy asystą w dotarciu do danego punktu, czy wskazówką dotyczącą obsługi sprzętu, np. do odbioru audiodeskrypcji. Nawet świetnie przygotowana strona internetowa i treściwe komunikaty w zaproszeniach nie zastąpią kontaktu z żywym człowiekiem.

Oczywiście nie każdy niepełnosprawny będzie szukał interakcji z asystentami. Zwłaszcza osoby słabowidzące mogą preferować zwiedzanie na własną rękę. Dla nich wyjątkowo pomocne będą wszelkie oznaczenia kontrastowe, czy to na graficznych, czy na tekstowych tablicach informacyjnych.

Wreszcie przechodzimy do samego udostępnienia wystaw, sedna całego przedsięwzięcia, jakim jest włączenie niewidomych odbiorców w krąg klientów instytucji kultury. Najpowszechniejszą metodą pozwalającą ten cel osiągnąć jest dodanie audiodeskrypcji, czyli opisu werbalnego wizualnych elementów wystawy. Za pomocą słów opowiadamy odbiorcy to, co widzą oczy. A co właściwie widzą? – ktoś zapyta. Audiodeskrypcją opatrzyć można dosłownie wszystko – poszczególne obiekty na wystawie, architekturę budynku, trasę zwiedzania – wszystko zależy od zamysłu autorów i celu, jaki im przyświeca. O standardach audiodeskrypcji i sposobie opisywania ekspozycji muzealnych traktują inne artykuły i publikacje , więc ograniczę się tu do kilku najważniejszych kwestii w tej materii. Opis audiodeskryptywny powinien być zwięzły, ale treściwy i obiektywny. Dyskusyjną kwestią jest jego długość i poziom uszczegółowienia, który może być także różnie postrzegany przez samych odbiorców. Będą wśród nich tacy, którzy cenią bardzo dokładne, pełne niuansów opisy, ale spora część opowie się po stronie krótszych audiodeskrypcji, pozwalających na szybsze zwiedzanie wystawy czy przejście trasy wycieczki.

Inną, także wspomagającą audiodeskrypcję techniką udostępniania zasobów w muzeach, jest umożliwienie zwiedzającym dotknięcia eksponatów lub ich reprodukcji. Dla niewidomego dotykanie jest podstawową formą poznawania świata, więc przygotowanie dotykowych makiet jest wyjściem naprzeciw ich potrzebom i dużym krokiem ułatwiającym zrozumienie sztuki. Coraz więcej muzeów inwestuje w trójwymiarowe kopie eksponatów lub zakupuje tyflografiki, czyli plansze z wypukłymi elementami, tak zwane rysunki dla niewidomych. Takie „pomoce” są świetnym narzędziem edukacyjnym i niewątpliwym atutem instytucji, zachęcającym odbiorców z niepełnosprawnością do złożenia wizyty w danym muzeum.

Niektóre instytucje decydują się także na udostępnienie niewidomym oryginałów eksponatów do dotykania. Choć w Polsce taka praktyka jest wciąż bardzo rzadka, a pomysł ten spotyka się z wieloma obawami pracowników o bezpieczeństwo cennych obiektów. Oczywiście takie dotykowe poznawanie oryginalnych obiektów odbywa się zawsze w małych zamkniętych grupach na specjalnych warsztatach, a obiekty dotykane są w specjalnych rękawiczkach. Dla niewidomych jest to naprawdę wyjątkowe przeżycie.

Dostępnie czyli bezpiecznie i… ciekawie!

Kolejną ważną kwestią, którą należy zapewnić równolegle z dostępnością, jest bezpieczeństwo odbiorcy. Z pozoru oczywista sprawa, często w ferworze przygotowań dostępnych wystaw schodzi na dalszy plan. Należy pamiętać o ograniczeniach fizycznych, jakie mają osoby niewidzące, i dostosować do nich trasę zwiedzania. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza obiektów zabytkowych w niedostosowanych budynkach. Jeśli standardowa trasa zwiedzania obejmuje wąskie przejścia, bardzo nierówne i niemożliwe do oznaczenia ścieżki, strome, kręte schody, warto wówczas przemyśleć alternatywną formę zwiedzania dla gości z niepełnosprawnością wzroku. Może to być odsłuchanie audiodeskrypcji lub udostępnienie makiety dotykowej.

Aby niewidomy gość mógł jak najpełniej skorzystać z dostępnej oferty, warto dobrze zaplanować jego wizytę, by nie była nużąca, zbyt długa, przesycona informacjami czy w inny sposób niekomfortowa.

Z pozoru może wydawać się, że najlepszym rozwiązaniem będzie dostosowanie całej ekspozycji dla niewidomych i przygotowanie audiodeskrypcji do każdego obiektu. Jest to mylne stwierdzenie, które nie odzwierciedla sposobu zwiedzania przez niewidomych. Trzeba mieć na uwadze, że poznanie ekspozycji zajmuje osobie niewidomej więcej czasu niż typowemu zwiedzającemu bez niepełnosprawności. Słuchanie czy dotykanie jest bardziej czasochłonne niż rzut oka. Toteż nie ma potrzeby przygotowywać audiodeskrypcji do kilkudziesięciu dzieł – większość niewidomych odbiorców i tak w całości nie będzie w stanie jej odsłuchać. Musieliby wówczas spędzić w muzeum w pełnym skupieniu kilka godzin, co jest nie tylko męczące, ale także mało interesujące. Jeśli dysponujemy nagraniami audiodeskrypcji do wielu obiektów, można umieścić je na stronie internetowej i poinformować odbiorców o tym fakcie. Zainteresowani będą mogli w domowym zaciszu zgłębić temat. Natomiast podczas zwiedzania w placówce znacznie większą wartość poznawczą będzie miało udostępnienie tylko części ekspozycji, tzn. kilku wybranych dzieł, które są najbardziej charakterystyczne i ukazują ducha wystawy czy styl danego twórcy. Warto udostępniać takie obiekty, które są też atrakcyjne dla niewidomych, chociażby poprzez możliwość ich dotknięcia, o czym już wspomniałam wcześniej.

Promocja, czyli jak dać się poznać

Zamiast podsumować to co powyżej, chciałabym zamknąć ten artykuł apelem do instytucji kultury, by w całym procesie udostępniania wystaw dla niewidomych nie zapominali o marketingu. Działania autopromocyjne to najprostsza droga do pozyskania nowych odbiorców, także tych z niepełnosprawnością. A często w kampaniach marketingowych zapomina się o nich, na przykład nie dostosowując promocyjnych multimediów do ich możliwości percepcyjnych, czy nie informując wcale o udogodnieniach. Warto wyjść naprzeciw odbiorcy i zachęcić go, by wśród wielu instytucji wybrał właśnie nas. O tym, jak promować dostępne wydarzenia, napisano wiele , jednak najważniejszym krokiem w pozyskaniu nowych odbiorców z niepełnosprawnością jest nawiązanie bezpośredniego kontaktu. Warto zorganizować spotkanie w miejscach, gdzie osoby niewidome zwykle bywają (kluby, związki, szkoły), na którym będzie można przedstawić ofertę i odpowiedzieć na wszystkie pytania gości. Wysiłek włożony w przygotowanie dostępnej oferty i zaproszenie na nią odbiorców z pewnością zostanie wynagrodzony. Uśmiech na twarzy niewidomego odbiorcy sztuki i jego wdzięczność za możliwość poznania dzieł ulubionego artysty rekompensują z nawiązką wszelkie trudy.

 

Autorka: Alicja Maciejewska